Andrzej Lepper były wicepremier, poseł, rolnik, buntownik. Wiele słów określałoby tego człowieka. Obok tej postaci nie szło przejść obojętnie, dlatego zestaw wyrazów, które by go opisywały u każdego byłyby inny. Ja osobiście mam mieszane uczucia co do tego człowieka. Najciekawsze określenie jakim o nim słyszałem to trybun ludowy i chyba trafnie go określa. Na pewno chciał być kimś takim. Udało mu się to z lepszym czy gorszym skutkiem. Z rozbawieniem oglądałem wspomnieniami o tym człowieku. Jak wszyscy byli skonsternowani jego odejściem. Jak to zaczęto wyciągać jego zalety na światło dzienne. Było to groteskowe, ale źle o zmarłych mówić nie wypada toteż jego oponenci powstrzymali się na krótką chwilę. Jednak co nieludzkie, a karygodne i chamskie to wykorzystywać śmierć Andrzeja Leppera na potrzeby kampanii wyborczej i politycznych utarczek. Panowie z PO i PiS wstydzilibyście się tak bezwstydnych rzeczy. Jeszcze ciało Andrzeja Leppera nie spoczęło w grobie, a już dziobią go kruki, wrony.
Szczerze powiedziawszy nie słyszałem o wykorzystywaniu go do własnej kampanii politycznej któregokolwiek z ugrupowań.
OdpowiedzUsuńCo do mojego stosunku do śp. wicepremiera... Był postacią z pewnością nietuzinkową i barwną. To był taki "swój" chłop, który opanował dobrze sztukę retoryki i potrafił trafić w potrzeby niższych warstw naszego społeczeństwa. Mimo wszystko szkoda, że już odszedł.