środa, 24 sierpnia 2011

Jak Platforma zgrabnie sięga po pieniądze obywateli

Wczorajszego wieczoru do mych uszu doszła wieść, że zostanie podwyższona kara za używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym. Obecnie wysokość kary to 1500 zł, co moim skromnym zdaniem i tak o wiele za dużo. Od przyszłego roku za siarczystą KURWĘ zapłacimy już 3000 zł. Czy przeklinanie w tym kraju jest taką plagą? W mojej ocenie nie. Coraz więcej ludzi rozumie, że przeklinanie nadmierne nie przysporzy im  splendoru. Nawet przyzwoity i kulturalny człowiek w czasie gniewu może się nie powstrzymać. Wtedy taki wulgaryzm jest uzasadniony. Walczenie z przekleństwami powinno odbywać się na płaszczyźnie wychowawczej, pouczeń oraz w najgorszym wypadku pracach społecznych. Według mnie tak diametralne podwyższenie kary to nic innego jak wyciąganie z kieszeni obywatela kolejnych złotówek, które są potrzebne by rząd Tuska zmniejszył deficyt budżetowy. Nie przekona mnie nawet fakt, ze to pomysł ministerstwa sprawiedliwości. Od dawna wiadomo, że wieloma projektami w innych ministerstwach rządzi Ministerstwo Finansów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz